Próba niezbyt wiernego powtórzenia sławetnej trasy z 30 kwietnia 2007 r.
Sporo 4 w kominie, w teorii jeden punkt 4+ na 4 wyciągu.
4 w kominie to ciekawa formacja, bo od razu widać, kto nigdy w kominie się nie wspinał. Z tego też powodu tyle czasu zeszło nam się na 5. i 6. wyciągu.
Na dół zjechaliśmy Reifweg (tylko 4 zjazdy, bo mogliśmy zjeżdżać po 60 m).
8:34 start z parkingu
9:18-9:41 (23m) Ali robi 1. wyciąg (wielki zaklinowany blok)
9:41-9:49 (8m; 31m razem) Ana i ja robimy 1. wyciąg
9:49-10:12 (23m) Ali robi 2. wyciąg (piarg i zacięcie w prawo)
10:12-10:20 (8m; 31m razem) Ana i ja robimy 2. wyciąg
10:20-10:49 (29m) Ali i Ana robią 3. wyciąg (zacięcie w prawo c.d. i zejście w dół za narożnikiem)
10:49-10:55 (6m; 35m razem) ja robię 3. wyciąg
10:55-11:12 (17m) przerwa związana ze zmianą na prowadzeniu
11:12-11:25 (13m) Ana robi 4. wyciąg (do góry w rysę i nad duże drzewo)
11:25-11:40 (15m; 28m razem) Ali i ja robimy 4. wyciąg (w 2007 ciągnąłem bez stanowiska na 5)
11:40-12:06 (26m) Ana robi 5. wyciąg (dojście na półkę głęboko w kominie)
12:06-12:21 (15m; 41m razem) Ali i ja robimy 5. wyciąg
12:21-13:16 (45m) Ana i Ali robią 6. wyciąg (komin - część zasadnicza)
13:16-13:21 (5m; 50m razem) ja robię 6. wyciąg
13:21-13:34 (13m) robimy 7 wyciąg - góra w 4h16m (wg topo 2h30m - no cóż, za szybcy nie byliśmy)