Seewand Klettersteig zostawiła mieszane odczucia. Bardzo niespójna ferrata. Dół niby prosty, ale poprzerastany trawą, wilgotny i śliski, środek po trawniku i dopiero ostatnie 150 m porządnej ferraty w fajnym wapieniu. Z drugiej strony to jednak 750 m w górę na ferracie z punktem kluczowym D/E i bardzo ładny widok na Halstadt i bajoro za plecami,
Nordwand Klettersteig na Krippensteinie natomiast bardzo spójna - brutalna od samego dołu (przewieszona 15 metrowa drabinka) do góry (miejsce kluczowe to 5 m E podzielone z przepinką pośrodku, D/E na pionie, D/E na trawersie, dużo trawersowania w D). Do tego podejście (a właściwie to zejście) po ferracie A/B, która była już co nieco przyprószona śniegiem i zmęczyła trochę bardziej niż powinna. Co ciekawe w całości zrobiłem ją tylko ja i... Ali. Reszta stwierdziła, że nadmiernie się zbułowała i uciekła przed miejscem kluczowym wyjściem awaryjnym.