W ramach przygotowywania się do Ortlera spróbowaliśmy powspinać się trochę w ciężkich butach i z plecakami w Hochwschwabie.
Pierwszego dnia machnęliśmy długie podejście (9km i 1000 m w górę) i bardzo prostą, ale za to długą drogę Domeniggweg (punkt 3-, reszta 1+/2- w kruszyźnie, ale 450 m w pionie). Pierwotnie planowaliśmy bardziej ambitną wspinaczkę, ale pola śnieżne na pod ścianą skutecznie nas z tego pomysłu wyleczyły. Pogoda zresztą była dość surowa, a na górze wiatr prawie urywał głowę.
Drugiego dnia mniej wymagająco fizycznie, bo co prawda (prawie) ta sama droga, ale w dół. Tym razem machnęliśmy Waiblkante - Edelspitz - całkiem przyjemne (tym bardziej, że nawet wyszło słońce) 5 wyciągów z trudnością do 4-.
data 2022:06:11 09:27:26
data 2022:06:11 11:25:40
data 2022:06:11 11:46:18
data 2022:06:11 12:23:37
data 2022:06:11 12:38:04
data 2022:06:11 16:43:35
data 2022:06:11 17:36:16
data 2022:06:11 17:38:51
Krzyś, ale trudno poznać, bo spodnie i puszek jak moje :-)