Z grudniowej wizyty w Barcelonie zdjęcia chciało mi się robić tylko w Monserrat - takiej ichniejszej Jasnej Górze.
Odnaleziono tu figurkę matki boskiej, którą wyrzeźbił któryś z apostołów (nie pamiętam który), inny przywiózł do Hiszpanii, a potem zaginęła przy którymś najeździe Arabów i cudownie odnalazła się kilkaset lat później w Monserrat właśnie.
Szczerze mówiąc sama figurka jest paskudna.
data 2011:12:04 13:33:21
data 2011:12:04 13:33:36
data 2011:12:05 10:29:21
Jak wszędzie w Katalonii pod górkę wieżdża się kolejką
data 2011:12:05 10:29:30
data 2011:12:05 11:04:16
Kolejkę wybudowali już 90 lat temu
data 2011:12:05 11:05:38
A na górze wita........czyli klasztor w skale po hiszpańsku...Co ciekawe wszystkie pocztówki kadrowane są tak, że tych akurat elementów architektury na nich nie widać
data 2011:12:05 11:19:21
Fasada sanktuarium
data 2011:12:05 11:22:15
:)
data 2011:12:05 11:50:21
Napawania się tym, jak Hiszpanie potrafią zepsuć krajobraz ciąg dalszy
data 2011:12:05 12:24:26
A to jest Jezus Chrystus, który musiał ustąpić miejsca drodze wspinaczkowej (kiedyś wisiał bardziej po prawej, teraz można tam dojrzeć spity - droga idzie trawersem z prawej do zacięcia i zacięciem do góry)
data 2011:12:05 16:15:27
Budynki klasztoru
data 2011:12:05 16:22:49
I jeszcze raz na koniec napawanie się brzydotą :)