Ponieważ jedyny, niezachmurzony, szlak wiódł w stronę Morskiego Oka niespiesznie udaliśmy się w tamtym kierunku, choć, jak widać, niektórzy woleliby odpocząć w schronisku po wczorajszym, całodziennym marszu z plecakami (po znakach liczyl 7h20min). [podejście na Świstową Czubę]