Pierwszego dnia pogoda spoko, trasa też niezbyt długa i wyjąwszy parę uciążliwych piargów całkiem przyjemna.
Wg zegarka 958 m w górę i 424 m w dół, najwyższy punkt 2482 m.
https://en.mapy.cz/turisticka?planovani-trasy&x=13.6410948&y=47.4500568&z=15&rc=9emPoxKu5P9ew2O5io&rs=osm&rs=osm&ri=129487602&ri=6540463&mrp=%7B%22c%22%3A132%7D
a potem jeszcze
https://en.mapy.cz/turisticka?planovani-trasy&x=13.6812314&y=47.4504413&z=16&rc=9ew2OxKxS2f3-hfDeuaff8hETg8Yg8HeUF&rs=osm&rs=coor&rs=coor&rs=coor&rs=osm&ri=6540463&ri=&ri=&ri=&ri=6540463&mrp=%7B%22c%22%3A132%7D
Niestety schronisko Guttenberghaus okazało się być najgorsze na trasie. Po pierwsze zatłoczone (w tym grupą kilkudziesięciu dzieci), po drugie zimne, po trzecie dające żenująco małe śniadanie w żenująco wysokiej cenie (za 12 euro 3 kromki chleba z paroma dodatkami i kubkiem herbaty/kawy - po takim śniadaniu człowiek nie ma siły wstać z krzesła, a co dopiero maszerować cały dzień), po czwarte dyskryminujące gości nocujących przy zamawianiu posiłków, w końcu organizujące o 22 próbny alarm pożarowy. Omijać szerokim łukiem.